Piwo, jedzenie i przyjaciele to
najważniejsze rzeczy w życiu niziołka. Pewnie wiele osób mogłoby się pod tym
podpisać, w końcu kto nie lubi smacznie zjeść i napić się piwa z przyjaciółmi?
Różnica jest jednak taka, że ludzie biesiadują w ten sposób jedynie od święta,
a hobbici robią to cały czas (jeśli nie uczestniczą właśnie w ważnej wyprawie).
Do tych trzech rzeczy dodają także życie w zgodzie z naturą i pracę, ale nie
mającą niczego wspólnego z wyścigiem szczurów, jaki towarzyszy ludziom. Autor
„Mądrości Shire” stara się przekonać czytelnika do przejęcia zasad, jakimi
kierują się w życiu hobbici. I robi to w taki sposób, że ja po przeczytaniu
książki mam ochotę porządnie zjeść, wyspać się, odwiedzić przyjaciół oraz…
założyć przydomowy ogródek.
Każdy rozdział traktuje o innej
wartości w życiu. Są strony poświęcone jedzeniu, odpoczynkowi, aktywności fizycznej
(spacery!), odwadze, relacjom z ludźmi (np. jak poradzić sobie z naszym własnym
Gollumem), miłości, przyjaźni. Czyli rzeczywiście wszystkiemu, co w życiu jest
najważniejsze. Autor Noble Smith radzi jak żyć, odwołując się do wydarzeń z
„Hobbita” i „Władcy Pierścieni”. Przywołuje przygody Bilba i Frodo, ich reakcje
na zaistniałe problemy. Opisuje Shire, cudowną krainę hobbitów, w której
wszyscy chcielibyśmy się znaleźć. Widać, że Smith ma całą twórczość Tolkiena w
małym palcu. Nic dziwnego, czyta ją każdego roku. Oprócz tego stosuje się
do priorytetów, jakimi kierują się w życiu hobbici, mieszka nawet w okolicy
przypominającej nieco Shire. Urządza hobbickie urodziny i gotuje hobbicką zupę (ja też!:D).
Dzięki temu jego rady nie są bezpodstawne, jest żywym przykładem na to, że
jeśli się bardzo chce, to wszystko da się zrobić. Rozdziały kończą się krótkimi
mądrościami Shire, prostymi, ale i zabawnymi, np.: „Długi sen czyni cię
zdrowym, szczęśliwym i zmniejsza ryzyko, że wkurzysz smoka”.
Książka zawiera sporo smaczków –
w dosłownym ujęciu czytelnik znajdzie tu przepis na hobbicką zupę piwną z
grzybami. Oto ona w moim wykonaniu:
JEM ZUPĘ |
Od samego patrzenia cieknie ślinka, co? Jeśli lubisz piwo (wiem, że tak), pieczarki i czosnek, to pisz, podzielę się przepisem :) Nie ma to jak porządne, hobbickie jadło. Mniaaam!
Hobbici żywią się tylko tym, co wyhodują w swoim ogródku.
Taki ogródek może założyć każdy z nas! Co prawda nie unikniemy przetworzonej
żywności, wszystko jest teraz naładowane chemią i polepszaczami smaku. Ale nic
nie dorówna smakowi świeżego groszku i soczystych pomidorów. Aby zmobilizować
czytelnika do działania, Noble Smith zamieszcza instrukcję założenia
przydomowego ogródka. Zimą niestety nie posmakujemy świeżego szczypiorku, ale
można zasadzić np. kiełki rzodkiewki i fasoli mung w kuchni.
Jedyne, co mnie denerwowało w
„Mądrościach Shire”, to wielość przypisów. Po pewnym czasie przestałam je
czytać, bo nie wnosiły nic do książki. Jeśli ktoś właśnie przymierza się do
lektury Tolkiena, ale ma też w planach „Mądrości Shire”, to radzę najpierw
przeczytać Tolkiena. Nie znając choćby w zarysie przygód Froda czy Bilba,
trudno będzie zorientować się, o czym pisze Noble Smith. Jeżeli jednak
wybierzecie pierwszeństwo dla „Mądrości Shire”, jestem pewna, że ten hobbicki
poradnik zachęci was do sięgnięcia po „Władcę Pierścieni”.
Na końcu tej pięknie wydanej i
napisanej książki czytelnik przejdzie test, w którym dowie się, czy jest już
„hobbitem pełną gębą”, czy może wciąż pozostaje… orkiem.
Recenzja opublikowana na DlaLejdis.pl
a wlasciwie, to dlaczego nie przeczytalas jeszcze mojej ksiazki? :)
OdpowiedzUsuńChyba dlatego, że nie mam jej jeszcze na półce :).
UsuńThanks for this thoughtful review of my book! And it's so cool you made the mushroom soup. The book in the US version does not have footnotes. The information is integrated throughout the chapter. I hate footnotes too.
OdpowiedzUsuńTłumaczenie Google: Dzięki za ten przemyślany recenzji mojej książki! I to jest tak fajnie zrobiłeś zupę grzybową.Książka w wersji amerykańskiej nie ma przypisów.Informacje są włączone przez rozdział. Nienawidzę przypisy też.
Thank you for your comment! I can't believe that you visited my blog and read my review... So... just thank you! I think I would enjoy the US version much better than Polish. However, I still like your book, despite the footnotes :)
Usuń44 years old Graphic Designer Estele Edmundson, hailing from Dolbeau enjoys watching movies like "Dudesons Movie, The" and Stone skipping. Took a trip to Archaeological Site of Atapuerca and drives a Mercedes-Benz 540K Spezial Roadster. dlaczego nie dowiedziec sie wiecej
OdpowiedzUsuń