Vanessa Porter to piękna,
inteligentna biznes woman. Jest silna i twarda, jednak w jej życiu brakuje
miłości. Zarówno tej partnerskiej, jak i matczynej czy siostrzanej. Jedyny jej
przyjaciel to Clive, który wyjechał na urlop, ale zbyt długo nie wraca z
wakacji. Któregoś dnia zmartwiona Vanessa pakuje manatki i wyrusza na
poszukiwania zaginionego kolegi. Traf chce, że ona sama również jest
poszukiwana… i to nie przez byle kogo.
Odnalezienie Vanessy nie sprawia
Wade’owi większych problemów, jako prywatny detektyw potrafi odnaleźć
wszystkich, choćby ukryli się na końcu świata. Początkowo Vanessa nie jest
zadowolona z nowego towarzysza podróży, ale jak tu się gniewać, kiedy seksowny,
muskularny mężczyzna o błękitnych oczach proponuje prywatną ochronę i
odnalezienie zaginionego przyjaciela kobiety.
Trudno określić, czy „Skazani za
pożądanie” jest bardziej kryminałem, czy romansem. Angielski tytuł „Then you hide” bardziej pasuje do treści i wskazuje
na kryminał, jednak polska okładka świadczy o historii miłosnej. Według mnie
przeważa aspekt kryminalny, chociaż kolejne ofiary nie wzbudzały emocji, a
odkrywanie faktów nie było zaskakujące, wielu rzeczy można było się domyślić
jeszcze zanim autorka przedstawiła kolejne informacje. Nie przeszkadzało to
jednak w czerpaniu przyjemności z czytania o uniesieniach miłosnych Vanessy,
która przecież była spragniona miłości jak nikt inny. Nie ważne, czy potrafiła
oddzielić prawdziwe uczucie od pożądania. Roxanne St. Claire na przykładzie Vanessy pokazała, jak bardzo
jesteśmy uzależnione (nie materialnie!) od facetów. Pyskata, twardo stąpająca
po ziemi bohaterka książki potrafiła zmięknąć pod wpływem błękitnych oczu,
chyba każda z nas zna ten rodzaj uległości. Czy Clive wypełni to miejsce w jej
życiu, które powinna zająć miłość?
Vanessa jest bardzo uległa, i to
właściwie ona inicjuje to, co jest nieuniknione. Sporo scen seksu, czasem
romantycznego, czasem drapieżnego, ale nie tylko na tym opiera się cała
opowieść. Pamiętajmy, że Vanessa i Wade najpierw byli kompanami w poszukiwaniu
zaginionego przyjaciela, dopiero później ulegli pożądaniu.
Kryminał z mocnym zabarwieniem
erotycznym. Zwolenników krwawych zagadek może lekko irytować nadmiar scen
łóżkowych, natomiast fanki romansów mogą być znużone kolejnymi etapami
poszukiwań Clive’a. W rezultacie powieść Roxanne St. Claire ani mnie nie ziębi,
ani nie parzy. Nie zrobiła na mnie piorunującego wrażenia, być może sięgnę po
„Sądzonych za namiętność” jej autorstwa, aby móc powiedzieć coś więcej o jej
twórczości.
Recenzja opublikowana na DlaLejdis.pl