„Na pewno coś wymyślimy” – to motto życiowe Jess. Jest jedną
z kobiet, które nie pozwalają sobie na chwile słabości. Taka postawa jest
konieczna, kiedy samotnie wychowuje się dzieci, często nie mając czego włożyć
do garnka oraz martwiąc się o byłego męża, który wpadł w depresję. Chętnie
pożyczyłabym Jess koszulkę z napisem „Keep calm and carry on”.
Jess jest bohaterką książki Jojo Moyes o prostym tytule
„Razem będzie lepiej”.
Jeśli lubicie powieści drogi, sięgnijcie po „Razem będzie
lepiej”. Zupełnym przypadkiem ostatnio przeczytałam dwie powieści, w których
motywem przewodnim była podróż. Pierwszą z nich jest „Ostatni autobus do
Coffeville” (polecam!), a teraz właśnie książka Jojo Moyes. Po tych dwóch
lekturach uderzyło mnie to, że człowiek jest istotą bardzo szybko przywiązującą
się do drugiej osoby, do zwierząt także. Mówi się, że przyjaźń buduje się
latami, że nie warto ufać, że trzeba razem beczkę soli zjeść itd. Jest w tych
stwierdzeniach sporo racji, ale gdybyśmy żyli mając cały czas za uszami słowa
„temu nie ufaj, jakoś dziwnie mu z oczu patrzy”, wszyscy stalibyśmy się bandą
odizolowanych samolubów, żyjących tylko z sobą i dla siebie. Fajne, do czasu.
Bo tak na końcu, to bez drugiego człowieka jesteś zerem.
Bohaterowie powieści „Razem będzie lepiej” (Jess, nieznajomy
Ed, Tanzie, Nicky i pies Norman) są skazani na swoją obecność w jednym samochodzie
w nieoczekiwanej, długiej podróży do Szkocji. Nie byłoby w tym nic dziwnego,
gdyby nie fakt, że Ed, będąc pracodawcą Jess, ani przez chwilę nie był brany
pod uwagę jako uczestnik podróży. Ale powiedz Panu Bogu o swoich planach, to będzie
miał niezły ubaw, co nie?
Wracając do wcześniejszej myśli: człowiek się przywiązuje. W
bardzo szybkim czasie. Jeśli tylko „trafi swój na swego”, to już po kilku
wspólnie spędzonych godzinach można się zastanawiać „co ja bym bez niego
zrobił?”. Nawet jeśli chodzi tylko o wyrządzaną przysługę (ok, zawiozę was do Szkocji),
to po powrocie do domu jakoś dziwnie brakuje tego kierowcy, prawda?
Powieść Jojo Moyes przypomina czytelnikowi o wielu prostych,
ale jakże ważnych sprawach:
- ufaj
- kochaj i mów, że kochasz
- uwierz, że pieniądze się znajdą. Naprawdę, jeśli tylko są
naprawdę potrzebne, znajdą się.
- miej zwierzęta :)
Kochaj i ufaj. A jeśli zaufanie jest składnikiem miłości, to
pozostaje tylko: KOCHAJ.
Fajnie, że nie jest to książka o udręczonej życiem kobiecie,
która przez brak pieniędzy, miłości i sukcesów traci sens życia i zamyka się w
sobie. To bardzo pokrzepiająca lektura, dająca nadzieję i motywacyjnego kopa.
Kiedy dzieje się coś nie po naszej myśli, zaczynamy marudzić i myśleć co by
było, gdyby. Gdybologia wydaje się wtedy najlepszym rozwiązaniem, czyż nie? A
weź sobie czasem krzyknij sam do siebie, jak Jess: WEŹ, NIE PRZESADZAJ!
Na koniec – muzyka z książki: „(…) z należną prawdziwej
poezji czcią recytował pełny tekst Money for Nothing” (s. 64)
Wydawnictw Między Słowami, Kraków 2015
53 year old Research Assistant III Alic Nevin, hailing from Victoria enjoys watching movies like Song of the South and Cooking. Took a trip to Ironbridge Gorge and drives a Allroad. przekieruj do tych gosci
OdpowiedzUsuń