Po jej książki sięgałam, kiedy miałam ochotę na coś lepszego niż przeciętną obyczajówkę. Ale jeśli jej kolejne powieści będą podobne do „Zabójcy”, książki Nurowskiej staną się dla mnie opowiastkami w sam raz do szybkiego przeczytania, i jeszcze szybszego zapomnienia.
Nurowska przyzwyczaiła mnie do zaglądania w głąb ludzkiej psychiki, do skrupulatnych portretów psychologicznych, do poranionych serc i skomplikowanych umysłów, ale też do bezlitosnej, szarej rzeczywistości otaczającej jej bohaterów. W „Zabójcy” znalazłam tylko to ostatnie – rzeczywistość osadzoną w sporej części w amerykańskim więzieniu San Quentin. Zresztą to już nie pierwszy raz, kiedy pisarka umieszcza bohaterów za kratkami – spójrzmy choćby na „Drzwi do piekła” (w porównaniu z „Zabójcą” – arcydzieło!).
Oprócz więzienia, w „Zabójcy” ujrzymy Tatry, które autorka również sobie ukochała, założyła nawet pensjonat w Bukowinie Tatrzańskiej. Dlatego zdziwiłam się, że główna bohaterka powieści, młoda dziennikarka Joanna Padlewska, ma o góralach bardzo krytyczne, jak najgorsze zdanie. Zastanawiam się, czy odzwierciedlają one prawdziwe spostrzeżenia Nurowskiej o góralach, czy celowo je przerysowała.
Owa dziennikarka postanawia napisać artykuł o Adamie - byłym więźniu San Quentin, Polaku, który został skazany za morderstwo, a po odsiadce wrócił do Zakopanego. Adam umożliwia Joannie dostęp do dzienników, w których dzień po dniu opisywał swoje więzienne życie. Fragmenty tych dzienników stanowią najlepszą część książki. Widać, że autorka „siedzi” w tematyce więziennej, pisze poruszająco, tak jakby sama obserwowała gdzieś z boku więzienne realia. Ale na tym kończą się niestety pozytywne aspekty książki.
Nie to, żeby reszta miała zostać przemilczana, kilka słów trzeba powiedzieć. Książkę czyta się ekspresowo. Jest krótka, chociaż ilość stron (270) może być myląca. Wystarczy jednak zajrzeć do środka, aby zauważyć, że połowę powierzchni strony zajmują marginesy, a tekst napisany jest zbyt dużym, jak na mój gust, stopniem pisma. Do tego szeroka interlinia i proszę – mamy książkę, która równie dobrze mogłaby być wydana w dwa razy mniejszej objętości. Bez sensu jednak oceniać książkę zarówno po liczbie stron. Wróćmy zatem do treści.
Joanna odwiedza Adama coraz częściej, wmawiając sobie, że jeździ do niego tylko w celach służbowych – zebrać materiał do artykułu. Łatwo się jednak domyślić, co będzie dalej. Opowiastka to przewidywalna, naiwna, a na dodatek mało realna. Bez wdawania się w szczegóły – wiele sytuacji w prawdziwym życiu po prostu nie mogłoby się wydarzyć, potwierdzicie to czytając książkę. Postaci są zarysowane zbyt ogólnie – nie wiem, co myślą, co czują. Kolejne wydarzenia po prostu „się dzieją”, nie wiadomo co kieruje bohaterami, czytelnik nie może się z nimi bliżej zapoznać. Czytając infantylne dialogi zastanawiałam się, czy to na pewno ta sama Maria Nurowska.
Przeciętniak, jakiego się nie spodziewałam.
Wydawnictwo Znak, Kraków 2014
Recenzja opublikowana na DlaLejdis.pl
Kilka dni temu również skończyłam "Zabójcę". Choć ubrane w inne słowa, moje odczucia są podobne... Póki co moimi faworytami są "Miłośnica" i "Wybór Anny" :)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne za polecenie! Potrzebuję teraz czegoś dobrego, więc na pewno sięgnę niebawem po "Miłośnicę" albo "Wybór Anny".
UsuńFajny artykuł ;) ciekawy i przyjemnie się go czyta ;;) o jakim zespole czy wokaliscie najchętniej czytasz? ;)
OdpowiedzUsuńTo zostaniesz moim obserwatorem♡? Zależy mi ;) odpisalas na moj komentarz; c
www.music-keeps-alive.blogspot.com czekam na odpowiedz ;)
Generalnie chętnie czytam o zespołach i wokalistach, nie ma takiego, o którym czytałabym najchętniej.
UsuńAngell, Twój blog jest widoczny u mnie w bocznej szpalcie i to mnie w zupełności wystarcza.
aha rozumiem spoko ;) dzięki bardzo jeszcze raz
OdpowiedzUsuńa jesli chodzi o książki to polecam ci Queen Nieznana Historia- genialna książka a jaka jest twoja ulubiona? ;)
44 year old Physical Therapy Assistant Alia Borghese, hailing from Le Gardeur enjoys watching movies like Los Flamencos and Baton twirling. Took a trip to Carioca Landscapes between the Mountain and the Sea and drives a Ferrari 400 Superamerica. przegladaj strone
OdpowiedzUsuń