środa, 23 kwietnia 2014

Książka: Piotr Kaczkowski "42 Rozmowy"

Poszłam dzisiaj do biblioteki oddać książki. Nie doczytałam ich do końca, bo to wiecie, takie do pracy magisterskiej, czytane fragmentami. Nie, że nudne. Nie. Poszłam je oddać, bo termin upłynął i… Oczywiście, że ich nie oddałam. Weszłam do biblioteki i zamiast wyciągnąć książki z torby oznajmiając koleżance po fachu, że „chciałabym oddać”, coś mi się we łbie poprzekręcało i powiedziałam „chciałabym przedłużyć termin zwrotu książek”. Jasne, Hanka, dźwigaj książki przez pół miasta, i nie oddaj ich. Co więcej, wypożycz kolejne, żeby nie było zbyt lekko. Zrobiłam to celowo. Te książki są tak dobre, że jednak postanowiłam ich nie oddawać, tylko przeczytać. Jedną z nich chciałabym Wam dzisiaj polecić, tak szybciorem, bo dzisiaj Światowy Dzień Książki, więc kilka słów tylko i wracam do czytania.


źródło: www.proszynski.pl
Piotr Kaczkowski – wszyscy wiemy kto to (prawda? Prawda?!). „42 rozmowy” to zbiór wywiadów, które Kaczkowski przeprowadził ze znanymi artystami w latach 1999-2004.

Dzisiaj przeczytałam większość. W autobusie, w tramwaju, na parapecie, na podłodze. Nie mogłam się oderwać. Zazdroszczę miliarda spotkań z wybitnymi muzykami, możliwości porozmawiania z nimi. Bardzo podoba mi się sposób prowadzenia rozmów, przygotowanie Kaczkowskiego do każdego spotkania... Chciałabym kiedyś wiedzieć o muzyce i o artystach tyle, co on.

Kilka luźnych przemyśleń i zaraz spadam, serio.

Wybór muzyków – znakomity. Same wielkie osobowości. Nie przypuszczałam, że Piotr Kaczkowski rozmawiał z Peterem Gabrielem, Mobym, Tori Amos, Robertem Plantem, Markiem Knopflerem. Co ja wiem o świecie... Chyba nic! 


Te wywiady mają dla mnie ogromną wartość, szczególnie te z muzykami, których ubóstwiam. Ale nie tylko! Dzięki Kaczkowskiemu zwróciłam uwagę na Tori Amos, której nigdy nie słuchałam, jakoś mi nie podchodziła, a dzisiaj słucham już drugiego jej albumu i jestem pod wrażeniem. Tak bardzo zainteresowało mnie to, co mówiła w wywiadach, że po prostu od razu, natychmiast, chciałam poznać jej muzykę. 

Rozmowy z muzykami utwierdziły mnie również w przekonaniu, że artyści zapamiętują twarze. Zapamiętują twarze swoich oddanych fanów, którzy zjawiają się na wielu koncertach. Zapamiętują twarze dziennikarzy. Według mnie to jest niesamowite, ogromnie miłe. 

Wiecie, ostatnio szukałam dobrego źródła o firmie graficznej Hipgnosis, która tworzyła okładki Pink Floyd. Musiałam o niej napisać w pracy mgr, i co znajduję dziś w „42 rozmowach?” Wywiad ze Stormem Thorgersonem, założycielem Hipgnosis. No po prostu hip hip, hurra! Tego mi było trzeba! 

Znaczące jest także to, że wywiady zostały zarejestrowane 10 i więcej lat temu. Jak na dłoni widać, że rynek muzyczny - ba! - świat ogólnie rzecz biorąc! - od tego czasu zmienił się baaardzo. Przykład? Moby, chwalący się, że ma takie fajne urządzonko – iPad, na którym mieści się tysiąc utworów. W dobie smartfonów i gadżeciarstwa posiadanie iPada chyba nikogo już nie dziwi. 

Kurcze, jest nawet wywiad z wokalistą Budgie; do tej pory nie wpadło mi do głowy, żeby poczytać coś o Shelleyu, a przecież między innymi na Budgie się wychowałam. Pamiętam, jak w 2006 wydali nową płytę (poprzednia wyszła w 1982), i poszłam do sklepu muzycznego spytać, czy jest nowe Budgie. Gościu (metal w średnim wieku) wybałuszył oczy i spytał: „A skąd ty znasz Budgie!?”. No cóż, miałam 16 lat i mogłam być podejrzewana prędzej o słuchanie Nelly Furtado, a nie klasyki rocka. No, wiesz, raczej nie. Budgie - "Breadfan", słuchajcie: 



Piotr Kaczkowski zwrócił moją uwagę na artystów, których może nie do końca znam, a właśnie dzięki tym rozmowom mam ochotę poznać ich twórczość. Choć do Depeche Mode chyba nikt mnie nie przekona, ominęłam dziś wywiad z Davem Gahanem, tak samo jak z Liamem Gallagherem z Oasis, ale może wrócę do nich jutro, pojutrze.


Jeśli trochę interesujecie się muzyką, to przy okazji zajrzyjcie do tej książki, może w bibliotece (egzemplarz bardzo podniszczony, znaczy, że czytany!), może w księgarni, a może macie ją w domu. Wywiady nie są długie, za to naprawdę, naprawdę wciągające. Zazwyczaj piszę o nowościach. To nowość nie jest, ale musiałam chwilę poświęcić tej publikacji. Póki co, z tego co widzę, nakład jest wyczerpany (cieszy mnie to!), a co ważne, książka była już wznawiana :) Bardzo się cieszę, że zupełnym przypadkiem wypożyczyłam „42 rozmowy” Piotra Kaczkowskiego. I że zamiast oddać dziś tę książkę, przyniosłam ją z powrotem do domu. Warto było. 

Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2004

Miłego wieczoru i pamiętajcie, że jeszcze tylko maj, czerwiec, lipiec, sierpieńwrzesieńpaździerniklistopad i prawie cały grudzień, i znowu będzie kolejna odsłona Topu Wszech Czasów Radiowej Trójki! I znowu wygra „Brothers in Arms” Dire Straits! 


Biorę udział w WYZWANIU



9 komentarzy:

  1. kiedy oddasz te ksiazkę do biblioteki ? po twojej recenzji czekam nań przyczajona jak tygrys.... poprosze o wiecej inspiracji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, z tego co widzę, książka jest dostępna w kilku filiach MBP, ale mogę pożyczyć Ci "swoją" :)

      Usuń
  2. Chcę mieć i przeczytać! Lista rozmówców jest naprawdę imponująca :) Swoją drogą jestem bardzo ciekawa tematu Twojej pracy magisterskiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tej książce zaczynam żałować, że nie studiuję dziennikarstwa muzycznego i nie szlifuję angielskiego... ech!

      Piszę pracę o biografiach muzyków rockowych na polskim rynku książki :)

      Usuń
  3. Dlaczego wcześniej nie słyszałam o tej książce? No jak to się mogło stać?! W każdym razie dziękuję za zwrócenie uwagi i już pędzę szukać tomu po bibliotekach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty wiesz, że jak zobaczyłam tę książkę w bibliotece, zadawałam sobie dokładnie te same pytanie co Ty: dlaczego wcześniej nie słyszałam o tej książce, jak to się mogło stać?! Przeczytaj koniecznie :)

      Usuń