poniedziałek, 27 maja 2013

Jestem!

Jestem w tyle. Z czytaniem, z recenzjami, ze wszystkim. Nie pamiętam, kiedy byłam na koncercie! Nie recenzuję i nie chodzę na koncerty, zatem moja aktywność na blogu jest znikoma. Przyczyny są dwie, a nawet sto:
  • więcej pracuję. „Kariera” copywritera jest bardzo czasochłonna, ale spełniam się ;)
  • zaliczenia na studiach – gdyby tylko InDesign otwierał się w mniej niż 10 minut i chodził sprawniej, zakochałabym się w tym programie! Ale i tak jestem nim zauroczona. Jeszcze ponad miesiąc temu płakałam, że coś mi nie wychodzi, że nie dam rady zrobić czasopisma na zaliczenie. Po kilku dniach zaczęłam włączać program z coraz większą przyjemnością. Wystarczyło przywyknąć do tego, że klikam w ikonkę, następnie idę sobie zrobić herbatę, potem kilka przysiadów, ogarniam bałagan na biurku, włączam Fantana Mojaha i śpiewam, i potem z nadzieją zerkam w ekran, czy program był łaskaw się wreszcie włączyć. Cierpliwość się opłaciła. Po usłyszeniu, że odwaliłam "kawał dobrej roboty" z dumą spoglądam na stolik, gdzie leży moje pierwsze większe dziecko spłodzone z InDesignem. Oto i ono [werble...] czasopismo muzyKULTURY! [owacje]: 
    Kiedyś znajdziecie je w sklepach, a póki co tylko prototyp :D Nie zliczę godzin, które spędziłam wpatrując się w ekran, aby wszystko dopucować, i żeby jakoś to wyglądało. Po całym dniu siedzenia nad tym zwyczajnie nie miałam ochoty na blogowanie
  • Ćwiczę z Chodakowską! – serio, serio. Wszystkie skalpelomaniaczki i killeromaniaczki wiedzą, że na ćwiczenia trzeba poświęcić trochę czasu
  • Organizm się zbuntował – jeśli od sześciu miesięcy twój grafik zapełniają kolejne wizyty u lekarzy, a jedyne co od nich słyszysz to „no, dziwna sprawa”, „trzeba dalej badać”, „szczerze mówiąc to ja nie wiem co to jest”, to uwierz, że chęć podniecania się fabułą książki i ochota na wyjście na koncert spadają do zera
  • dodałabym do tego jeszcze pracę magisterską, ale kogo ja chcę oszukać, przecież nawet nie zaczęłam jej pisać

Ot taka prywata dzisiaj. Jutro wracam do recenzowania, bo mi tego brakuje, nawet jeśli nikt nie czyta. Ale Ty czytasz, c'nie? Więc jest dobrze. 

3 komentarze:

  1. Ooo, już wydrukowane :) Ja właśnie zasiadam, ale okładki nadal brak ;P

    Też będę pięknieć z Chodakowską!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka mi nawet szybko poszła, chociaż zaprojektowałam kilka wariantów, i nie mogłam się zdecydować na ostateczną wersję :P

      Piękniejmy, choć już chyba bardziej się nie da! :D

      Usuń
    2. Jasne, że się nie da :D

      Usuń