poniedziałek, 4 lipca 2016

Książka: "Prawo Przyciągania"

Nie tak dawno recenzowałam film Sekret. Ostatnio sięgnęłam z czystej ciekawości po książkę o tejże tematyce: Prawo Przyciągania Esther i Jerry Hicks. Kiedyś dostałam ją w prezencie, ale nigdy nie przeczytałam, bo troszkę mi z astropsychologią nie po drodze.

Foto własne
Książka jest napisana bardzo źle. Znajdują się w niej wszystkie wyrażenia, które mają dodać publikacji charakteru naukowego, jednak niegłupi czytelnik uzna to raczej za pseudopsychologiczny bełkot. Zawsze miło wspominam promotorkę mojej pracy magisterskiej – zabawną, bardzo inteligentną panią profesor – która nieraz podpowiadała, jakich zwrotów nie wolno używać. W Prawie Przyciągania znalazłam wiele z nich, które sprawiły, że przewracałam oczami i wzdychałam. Nie, to nie ja jestem taka zarozumiała… To autorzy tak bardzo nie potrafią pisać, serio. Podejrzewam, że to nie jest wina tłumacza, bo zazwyczaj w podobnych publikacjach autorzy chętnie posługują się tak „górnolotnym” słownictwem.

Prawo przyciągania obfituje w zdania rozpoczynające się w następujący sposób:

Cóż za zadziwiająca…
Z tego też powodu…
Jednak ponieważ...
Zatem ponieważ...
Jednakże ponieważ...
Z największą chęcią pomożemy wam…
Zatem kiedy…
Lecz kiedy...


Prawda, że można traktować te zwroty jako superkrótki poradnik Jak nie pisać?

Ponadto, tekst Wygląda mniej więcej Tak, ponieważ jest Mnóstwo pogrubień, kursywy i Pisania z Dużej Litery, aby UWYDATNIĆ arcyważne pojęcia, takie jak Prawo Przyciągania, Afirmacje, Istota Wewnętrzna, Celowe Tworzenie i wiele, wiele innych.

Trudno jest przebrnąć przez książkę, szczególnie że jest to przykład masła maślanego. Wystarczy przeczytać kilkanaście stron, aby dowiedzieć się (lub przypomnieć sobie), że podobne przyciąga podobne, a pozytywne myślenie i wiara we własne możliwości mogą dużo zdziałać. 

Nie przemawiają do mnie autorzy zapewniający, że poprzez nich wypowiada się sam Abraham, na dodatek w liczbie mnogiej. Niechętnie czytałam o tym, że posiadam Istotę Wewnętrzną i Zewnętrzną (jak na mój gust, to po prostu mam duszę i ciało) oraz o tym, że jako Istota Przyzwalająca urodziłam się, ponieważ bardzo tego pragnęłam. Plus reinkarnacja, medytacja itd. Zdecydowanie nie moja działka.

Esther i Jerry Hicks twierdzą, że każdy może wzbogacić się, nie pracując przy tym zbyt ciężko. Wystarczy myśleć o bogactwie, a hajs sam będzie się zgadzał. Idąc tym tropem, autorzy dorobili się milionów dolarów tworząc bzdetną książkę, dzięki której z jakichś powodów zostali uznani za odkrywców Prawa Przyciągania i przekazują tę ideę całemu światu. Oj, oj. Jeśli prawo przyciągania przyciągnęło do mnie tę książkę, to w moim przypadku coś ono szwankuje ;)


Studio Astropsychologii, Wydanie III (!), Białystok 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz