Byłam na One Love Sound Fest. Nie poczułam w tym roku
klimatu jamajskiego słońca w polski, pochmurny listopad. Nie poczułam klimatu
jednej miłości, ale to pewnie ze względu na jakieś moje psychiczne pstro, a
nie, że zły One Love.
Mellow Mood, sympatyczni zdreadowani bliźniacy z Włoch, jak
zawsze dali przyjemny, pozytywny koncert. Piszę „jak zawsze”, bo to już ich
trzeci (o ile się nie mylę) koncert w Polsce, i po tych kilku razach, no cóż,
czym jeszcze mogą zaskoczyć? Może nowym materiałem, ale ten zbytnio nie odbiega
od rytmów, które MM serwowali wcześniej. Niemniej, do bujania, skakania i
wzdychania, że mają takie słodkie reggae love songi.
Najbardziej czekałam na koncert Patrice’a (jak się okazuje,
nie tylko ja, bo z ankiety na onelove.pl
wynika, że właśnie jego koncert podobał się najbardziej). Nie dość, że gościu
wygląda jak milion dolarów, to jeszcze dzieli się taką pozytywną energią z
publiką… Najgłośniej śpiewały i najwyżej skakały moje dwie towarzyszki, obie ciężarne. I dobrze, dzieciaczki pewnie też w brzuchach kręciły sobie dready, a za 20 lat będą się bawić na One Love Sound Fest - edycja 31. Podczas występu Patrice'a poczułam rzeczywiście przesłanie one love, że to
nie są tylko czcze słowa, że dla niego serio wszyscy są równi i wszyscy są
braćmi, których nie należy się obawiać, tylko do nich wychodzić. Bo Patrice
wyszedł do publiczności i zmieszał się z tłumem ciągle coś podśpiewując do
mikrofonu, a zrobił to tylko po to, żeby spojrzeć mi w oczy i przybić piątkę.
Miło z jego strony, prawda?
Fragment jego utworu „Cry cry cry”, powinien nucić sobie
każdy facet, który pozwala, aby jego dziewczyna przez niego płakała:
„Never
wanna see my girl
Cry cry cry
again
I say woi
woi woi
Rather I
would wanna die”
Tak, drodzy. Szkoda, że zamiast tego, niejedna kobieta
słyszy „woi woi woi, czemu znowu płaczesz, mała?”.
Nneka mnie zawiodła. Gdzieś czytałam opinie, że czysty
mistycyzm, magia, rozwalony system itd. Rzeczywiście, Nneka tworzy muzykę dość
zaangażowaną, ale jakoś nie wiem…
- trochę do spania, nie?
- no, do spania, do spania.
… takie komentarze wymieniałam z ludźmi. Jeśli ktoś ma inną
opinię, to dobrze, i chętnie też wysłucham. Według mnie Nneka trochę przygwiazdorzyła,
pośpiewała nie patrząc w publiczność, a w podłogę, nie nawiązała kontaktu ze
słuchaczami, czego efektem była cisza między kolejnymi utworami. Nie, że nie
było braw, ale entuzjastycznymi owacjami bym tego nie nazwała. Czułam między
Nneką a publicznością mur nie do przeskoczenia i nic na to nie poradzę. Ale
wokalistką jest bardzo zdolną.
Alpha Blondy to klasyk, proszę ja was, klasyk. Reggae’owcy
starszej generacji mają ten niekwestionowany styl, po prostu potrafią to robić.
Nawet „Wish you were here” Pink Floyd w wersji reggae, zagrane pod koniec, nie oburzyło
mnie, a przecież mogło. Ponadto Alpha Blondy ma znakomitych gitarzystów,
których nie powstydziłby się zespół grający rasowego rocka. No cóż, Alpha
Blondy zapewne też się ich nie wstydzi!
One Love zakończyło się koncertem Juniorstressa. Ktoś chyba
chciał, żeby Juniorstress szybciej zszedł ze sceny, bo w trakcie koncertu
wysiadł prąd. Cisza na scenie, zaskoczenie zarówno muzyków, jak i publiczności.
A! Jak fajnie, że sporo ludzi zostało na tym ostatnim występie, było już
megapóźno, a pod sceną wciąż bujando i hulahopy. Juniorstress w całej tej
dziwnej sytuacji („słuchajcie, dziwna sprawa, nie ma ekipy technicznej, nikt
nie wie, gdzie się podziała…”) zachował się bardzo pozytywnie – zaczął śpiewać
acapella, a niektórzy razem z nim. Potem jeszcze zatańczyliśmy kilka razy
„wszyscy w prawooooooo, wszyscy w lewolewolewooo”, aż w końcu prąd wrócił i
koncert został wznowiony.
Żetony do szatni – straszne zdzierstwo. Żarcie – zdzierstwo.
Przeciągi w całej hali, widziałam niejednego zmarzniętego. Aby dotrzeć do sceny
soundystemowej, też trzeba było wyjść na zewnątrz i zmarznąć. Namiot piwny –
szaro od dymu, ale przynajmniej ciepło. Miłego dnia.
'bujando i hulahopy' :) uwielbiam cię czilluś :*
OdpowiedzUsuń39 yr old Desktop Support Technician Standford Doppler, hailing from Victoria enjoys watching movies like Radio Free Albemuth and Pet. Took a trip to Rock Art of the Mediterranean Basin on the Iberian Peninsula and drives a Sable. kliknij tutaj, aby uzyskac wiecej informacji
OdpowiedzUsuń